Jedziemy na wędrówkę przez Karpaty Marmaroskie, Czarnohorę i Gorgany!
Charakter trasy:
Piesza z plecakiem, nocleg w namiotach. Wspólnie gotujemy, wspólnie jemy, kąpiemy się w potokach, żyjemy w komunie (ale bez przesady :).
Termin:
4-13 września (wyjazd 3 września po południu, powrót 14-go rano)
Dla kogo:
Dla osób entuzjastycznie podchodzących do wyjazdów (szczególnie górskich), z niskim poziomem malkontenctwa (narzekanie w minimalnych dawkach jeszcze nikomu nie zaszkodziło), ciekawych świata i nowych ludzi. Wiek, płeć, poglądy na życie nie mają znaczenia. Kondycja, bez wielkich wymagań – jeśli jesteś w stanie podbiec do autobusu i nie masz zadyszki, to jest dobrze.
Koszt: 606 zł.
Kwota ta obejmuje przejazdy, jedzenie, paliwo do kuchenek, czyli wszystko to, czego potrzeba do wędrówki.
Prowadzący:
Dariusz Gatkowski
Kamila Wachnicka
Opis trasy:
Skoro świat się kończy w Sokolikach, to my jedziemy zobaczyć co jest jeszcze dalej. Sprawdzimy, gdzie diabeł mówi dobranoc. Przejdziemy się granicą ukraińsko - rumuńską. Obejrzymy ruiny obserwatorium na szczycie Popa Iwana. Przejrzymy się w malowniczo położonych jeziorkach polodowcowych, żeby później znów się zmęczyć wejściem na Howerlę. Na koniec zawędrujemy na północ, zobaczyć z bliska i poczuć w nogach ten słynny gorgan.
Tak będziemy mieszkać:
A takie będziemy mieć widoki:
Ze szczytu Howerli (2058) rozejrzymy się po calej Huculszczyźnie:
Dokładną trasę, szczegóły organizacyjne oraz listę niezbędnego sprzętu podamy po zapisaniu się na trasę. Spotkamy się przed wyjazdem, aby obgadać co i jak.
Zapisy przez e-mail (proszę pisz na oba adresy, możemy być w rozjazdach):
piesza, namiotowa(nie, nie musisz koniecznie mieć własnego namiotu )
Termin:
28.08.15-30.08.15
wyjazd: we czwartek wieczorem,
powrót: w nocy z niedzieli na poniedziałek
Trasa:
Mniej więcej taka: Warszawa - Sanok-Kuźmina-Paportno-Kalwaria Pacławska-Rybotycze - Przemyśl - Warszawa
Koszt:
około 200zł
Zapisy:
stasob(mauuupa)gmail.com (na maile odpowiadam: do końca lipca i po 16 sierpnia)
mdkp88(mauuupa)gmail.com (na maile odpowiadam: do 26 lipca i po 10 sierpnia)
Opis trasy:
Jedziemy w Pogórze Przemyskie, żeby robić to, co lubimy najbardzie i umiemy najlepiej, czyli łazić po krzakach. W między czasie zahaczymy o parę fajnych atrakcji takich jak: Muzeum Budownictwa Ludowego w Sanoku
Opuszczone wsie jak np.: Paportno
Połoninki Arłamowskie
Kalwaria Pacławska
Twierdza Przemyśl
ugotujemy dobre jedzenie
posiedzimy przy ognisku, powylegujemy się na słońcu, a jeśli dopisze pogoda nauczymy Was jak zrobić z papieru.
2 dniowa włóczęga z plecakiem i namiotem po (około) bieszczadzkich bezdrożach
Termin:
01-02 sierpnia 2015 Wyjazd: z Warszawy w piątek 31go lipca późnym wieczorem Powrót: do Warszawy w niedzielę 2go sierpnia w nocy (ok 3.40)
UWAGA! Kto chce jechać na wycieczkę sam kupuje sobie następujące bilety: TAM: Neobus W-wa Zachodnia - Sanok PKP sobota 1go sierpnia godz. 00.10 POWRÓT: Neobus Sanok PKP - W-wa Zachodnia (lub Centralna) niedziela 2go sierpnia godz. 21.00 Bilety kupuje się tu http://www.neobus.pl/ (im wcześniej tym taniej)
Dla kogo:
Dla wszystkich mających siłę i chęć do wędrówek górskich. Studentów, pracujących i niepracujących. Nie trzeba mieć super przygotowania górskiego ale trzeba mieć dobre buty i siłę, żeby nieść plecak i namiot.
Koszt:
Ok. 170-200 PLNów (transport + jedzenie; koszt zależny od ceny biletów)
Zapraszamy na wyjazd w Bieszczady. Weekend to tylko 2 dni ale udowodnimy że można w tak krótkim czasie pojechać naprawdę daleko (na skraj UE), spędzić tam miło czas i jeszcze wrócić przed poniedziałkowymi obowiązkami czyhającymi w mieście (ugh!).
Jeśli masz już dosyć banalnych widoków z Połonin, Tarnicy i innych zadeptanych miejsc w Bieszczadach, to ten wyjazd jest właśnie dla Ciebie. Jeśli to Twój pierwszy wyjazd w Bieszczady to tym bardziej. Będziemy się przemieszczać z północy na południe (od Pasma Żukowa do Sanu) równolegle do granicy Polsko – Ukraińskiej. Nie wejdziemy wyżej niż 909 m.n.p.m, będzie okazja splunąć do Morza Czarnego oraz nie zabraknie widokowych miejsc. Nasza marszruta będzie prowadziła w większości po leśnych ścieżkach ale i nie cofniemy się gdy będzie trzeba wejść na szlak lub gdy będzie trzeba porzucić istniejące ścieżki i przedeptać własne.
Na koniec w Sanoku dla chętnych możliwość uczestniczenia w niedzielnej mszy.
Początek sierpnia wydaje się idealnym momentem na taką wycieczkę!
Atrakcje:
- bieszczadzkie szlagery, m.in. Złota Góra, Jaworniki, Besida (Europejski Dział Wodny), pewnie jakieś Berdo i Kiczera
Widok na Pasmo Żukowa, po prawej w tle już na Ukrainie Magura Łomniańska (fot. petroslavrz.bikestats.pl)
- wizyta w historycznej Krainie Lipeckiej z atrakcjami w postaci dwóch drewnianych cerkwi, przydrożnych krzyży i jednego murowanego sklepu (może nawet będzie otwarty)
Kraina Lipecka, krzyż przydrożny (fot. twojebieszczady.net)
Cerkiew w Bystrem (fot. galeria.interia.pl)
- nocleg z tych lepszych
Łąki nad Krywką (fot. garnek.pl)
- przeprawa przez bród na Sanie (jeśli stan wody pozwoli)
San w Żurawinie (fot. twojebieszczady.net)
- duża szansa na niespotkanie innych turystów
Ekwipunek:
Śpimy w namiotach (jeśli nie masz swojego to zostaniesz dołączony/a do kogoś w miarę wolnych miejsc), gotujemy na ognisku, nie bierzemy jeńców i jedziemy po bandzie. Jedzenie oraz inne potrzebne artefakty do zabrania podamy mailowo zapisanym na trasę osobom.
Zapisy/płatność/pytania:
Po zakupieniu biletów proszę napisać nam maila z informacją czy posiadasz namiot (jeśli tak to ile mieści osób): pawbieniek(at)gmail.com (nie odpowiadam do 20go lipca) lub ola.nikiel(at)gmail.com
Po mailowym zgłoszeniu wpłacacie 20 PLNów (kupimy coś do jedzenie + "koszty operacyjne"; wyślemy nr konta do wpłaty)
UWAGA! Ilość miejsc nieograniczona, zostało jeszcze kilka do wzięcia.
Ostatnie wolne miejsca i już tylko dla panów! Pod nazwą tak romantyczną kryje sie wyjazd dla tych, co lubią się zmęczyć (dla sprawnych, doświadczonych turystów!) oraz tych, którzy nie lubią się męczyć, ale dadzą radę, bo zrekompensuje im to towarzystwo takich przewodników jak:
Transportem publicznym: Warszawa - Osz - Sary-Taşh - Osz - Warszawa
Rowerami: Sary-Taşh - Kok Jar (dolina rzeki Bartang) - Chorog - Murgob (Pamir Highway) - Sary-Taşh
O wyjeździe:
Są miejsca na świecie, które aż się proszą, by odwiedzić je na rowerze. W naszej opinii jednym z takich miejsc jest Pamir. Proponujemy zatem wycieczkę do Tadżykistanu w Górnobadakszański Okręg Autonomiczny. Planujemy zrobić pętlę, której początek i koniec będzie w Kirgiskiej miejscowości Sary-Taşh ok. 3100 m.n.p.m. Zaczniemy od podjazdu na Płaskowyż Pamirski, który umilą nam widok na takie górki jak np. Pik Lenina czy Kurumdy. Po przejechaniu przełęczy Kyrzyl Art będzie już właściwie lepiej (choć jak wiadomo lepsze jet wrogiem dobrego). Znad jeziora Karakul zobaczymy panoramę pamirskich siedmiotysięczników, a doliną rzeki Bartang radośnie przejdziemy do Chorogu. Stąd, "klasycznie" wrócimy Pamirskim Traktem (Pamir Highway) przez Murgab. Trasa zapowiada się naprawdę bardzo widokowa, ale super lekko to raczej nie będzie (patrz FAQ). Chcemy jechać w kilka osób, spać głównie w namiotach, jedzenie przyrządzać raczej samodzielnie.
FAQ:
1. Czy będzie łatwo - nie
2. Czy będzie trudno - tak
3. Czy będzie bardzo trudno - prawdopodobnie
4. Czy będę mieć problemy z wysokością - bardzo duża szansa, choć mamy nadzieję ograniczyć niedogodności
5. Jakie będą drogi - głównie kamieniste i szutrowe, na asfaltowe nie ma co się nastawiać
6. Czy trzeba dużo jeździć, żeby dać radę - tak
7. Nie byłam/byłem nigdy w Azji to problem? - nie
8. Muszę mieć paszport? - koniecznie, wizę załatwimy wspólnie
9. Jak z pogodą? - raczej stabilnie i bezdeszczowo, lecz rześko
Transportem publicznym: Kutaisi - Zugdidi - Kalashi (dolina rzeki Enguri) --> pieszo: Pasmo Swaneckie ---> powrót do Kutaisi, a po drodze dzień odpoczynku nad Morzem Czarnym
O wyjeździe:
Spędzimy 5 dni w górach Kaukazu, w Paśmie Swaneckim, z którego roztaczają się fantastyczne widoki na najwyższe kaukazkie szczyty. Planujemy krótki trekking z wejściem na przełęcz ok. 3000 m n.p.m., który nie wymaga technik alpinistycznych, niemniej jest to wędrówka z plecakami i zapasem jedzenia. Gotujemy wspólnie na kuchenkach gazowych.
liczba miejsc ograniczona (z racji trudnego charakteru wyjazdu zastrzegamy sobie możliwość doboru uczestników), zainteresowanym podamy informacje o biletach, wizach i innych formalnościach (zakup biletu tylko po potwierdzeniu przez nas dostępnego miejsca),
Pytania:
mailowo na adres: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
21-22 lutego 2015 Wyjazd: z Warszawy w piątek 20go lutego późnym wieczorem, powrót w niedzielę 22 lutego późnym wieczorem (ok 23ej)
Dla kogo:
Dla wszystkich mających siłę i chęć do zimowej wędrówki w górach typu beskidzkiego. Studentów, pracujących i niepracujących. Niezbędne podstawowe wyposażenie wymagane do wzięcia udziału: śpiwór puchowy (min 750), mata samopompująca/2 zwykłe karimaty, skórzane buty za kostkę, ochraniacze (stuptuty), ciepłe ubranie (kalesony/getry, gruby polar/sweter + zapas, 2-3 pary rękawiczek, kilka par skarpet (3-4), kominiarka), kurtka chroniąca przed wiatrem, termos min. 0.7 l Kto ma namiot niech od razu pisze (fartuchy śnieżne niepotrzebne, wystarczy „zwykły” dobry namiot). Osoby bez własnego namiotu zostaną dokwaterowane w miarę wolnych miejsc. My będziemy mieli łopatę do kopania w śniegu, siekierę i piłę do zorganizowania ogniska i może coś jeszcze.
Z Zawoi przez Markowe Szczawiny i przełęcz Brona spróbujemy z przyczajki sposobem podejść Babią Górę (jeśli warunki nie pozwolą to mamy rozmaite warianty alternatywne nie mniej atrakcyjne). W niedzielę zejście do Zawoi.
Atrakcje:
Zima! Poszukamy jej choćby wymagało to wejścia najwyżej w okolicy.
O wyjeździe:
I oto jest! Kolejny wyjazd z nie cieszącego się niemalejącą popularnością cyklu „Wściekłe pięści bałwana”. W tym roku wzorem poprzednich edycji pojedziemy gdzieś w góry na weekend z namiotami aby tam poszukać śniegu. Mazowieckie ferie za nami, wszystko po staremu - kolejna zima a śniegu w mieście ni ma. Na wyjeździe będzie wszystko jak w tytule. Bałwana utoczymy jeśli warunki pozwolą, a jeśli nie pozwolą to będzie wściekłość i zaciśnięte pięści.
Wyjazd dedykowany osobom które chciałyby się sprawdzić w zimowym biwakowaniu w śniegu, jak i tym wprawionym w stawianiu czoła zimie. Trochę pochodzimy, trochę czasu spędzimy przy wieczornym ognisku, trochę pośpimy. Wszystkiego w sam raz.
Zapisy:
Mailowo na adres:
pawbieniek(zonk)gmail.com lub stasob(sronk)gmail.com
UWAGA! Ilość miejsc nieograniczona. Wyjazd się odbędzie przy min 5 osobach chętnych
Rowerowy, Namiotowy, nawierzchnia głównie bitumiczna.
Brak miejsc w autobusach zapisy na listę rezerwoą
Termin:
25 września – 28 września 2014
Wyjazd w środę 24 września o 22.00 autokarem spod Kinoteki. Zbiórka o 21.00.
Powrót autokarem w niedzielę, późnym wieczorem.
Dla kogo:
Trasa po terenie pofałdowanym, trzeba się liczyć z podjazdami. Dzienny dystans około 70-100km Trasa wymagająca kondycyjnie, ale jeśli przejedziesz 80 km z sakwami po płaskim, na pewno dasz radę.
Zobaczymy: Drewniany Kościół w Bliznem (UNESCO), Jar Wisłoka, Cerkiew w Turzańsku (UNESCO) oraz (a może przede wszystkim) piękne, jesienne Bieszczady
O wyjeździe:
Trasa prowadzi nieznanymi i rzadko odwiedzanymi przez turystów drogami. Śpimy w namiotach. Gotujemy na ognisku, choć kilka obiadów zjemy w knajpkach.
Ekwipunek:
KONIECZNIE sprawny rower (górski, trekkingowy),
KONIECZNIE zapasowa dętka (łatki tylko dodatkowo)
KONIECZNIE lampki rowerowe,
KONIECZNIE KASK
Do tego sakwy, namiot (ten kto ma wziąć), ciepły śpiwór, karimata, latarka, kubek, menażka, łyżka, nóż, zapasowe klocki hamulcowe, narzędzia do swojego roweru, pompka, zapięcie – do zamykania roweru, przydać się może parasol oraz błotniki. Mile widziane instrumenty grające.
Ubranie:
Ciepły sweter lub polar, coś od deszczu, skarpety, sandały lub buty (najlepiej półtrekkingowe), przydać się może też czapka i rękawiczki.
Apteczka:
leki osobiste, gaziki jałowe, plastry z opatrunkiem, bandaż elastyczny
Jedzenie:
- kanapki na podróż, kolację i śniadanie pierwszego dnia
Charakter trasy: Pieszy obóz wędrowny z plecakiem, noclegi w namiotach
Termin:
30 sierpnia-7 września 2014
Wyjazd w piątek 29go sierpnia w godzinach wieczornych, powrót w niedzielę 7go września rano (dzień na regenerację przed poniedziałkiem:)
Dla kogo:
Dla każdego chętnego na tygodniową wędrówkę z plecakiem (na początku ok 20 kg, z każdym dniem będzie mniej). Jeśli udało Ci się przejść więcej niż 2-3 dni z plecakiem i namiotem to powinno być OK
Koszt:
Ok. 500 PLNów Przed wyjazdem będziemy zbierali zaliczkę na zakup biletów (ok 250 PLNów)
„... nie ma w Karpatach północnych, ani po naszej, ani po węgierskiej stronie drugiego pasma gór, które byłyby tak puste, bezludne, niedostępne, odległe od siedzib ludzkich, a przy tym tak nieznane i nie zwiedzane jak Gorgany”
1913 rok „Pamiętnik Towarzystwa Tatrzańskiego” Stanisław Orłowicz
Sto lat minęło od napisania tego tekstu. Gorgany już nie po naszej stronie, siedziby ludzkie weszły wyżej, znakowanych szlaków coraz to więcej ale że są to dalej dzikie góry chyba nikt nie powinien wątpić.
Tam też rozpoczniemy naszą wędrówkę. W setną rocznicę walk toczonych przez Legiony Polskie w Karpatach odwiedzimy miejsce dla Polaków bardzo ważne – Przełęcz Rogodze, dla upamiętnienia zwaną Przełęczą Legionów. Namierzymy w Gorganach kilka miejsc gdzie w 20leciu międzywojennym stały schroniska Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego, dziś po nich nie zostało nic lub tylko resztki fundamentów. Po kilku dniach przez przełęcz Okole kilka sprawnych susów i przeskoczymy na główny grzbiet Świdowca i ponad kosodrzewiną będziemy podziwiali rozległe panoramy. A na deser zostawimy sobie najwyższe pasmo ukraińskich gór czyli Czarnohorę i przy odrobinie szczęścia wdrapiemy się na beskidzką mistrzynię wysokości Howerlą (2061 m n.p.m.).
A przez cały ten czas będziemy trochę chodzić (od rana do wieczora), trochę leżeć (po obiedzie i chętni w nocy), wieczorami posiadywać przy ognisku i miło spędzać późno letni czas. Klasyka gatunku: pięknie i niedrogo. I czasem romantycznie. Ale spokooojnie, plecak z całym dobytkiem na tygodniową włóczęgę nie pozwoli nam zbyt wysoko odlecieć.
Idealna pozycja dla każdego kto jeszcze nie był w Ukraińskich Karpatach. Trzy najwyższe beskidzkie grupy górskie na raz - prędko taka okazja się nie napatoczy (najwcześniej pewnie za rok:) A kto już był pewnie też znajdzie dla siebie coś ciekawego.
Atrakcje:
Całe mnóstwo, między innymi:
- przełęcz Legionów z pamiątkowym krzyżem (taka 100tna rocznica walk Polskich Legionów w Karpatach prawdopodobnie już się nie powtórzy)
Najważniejsze: mocne rozchodzone buty (za kostkę), wygodny i pojemny plecak (70-80 l), namiot (niekonieczny, kto nie ma namiotu zostanie dokwaterowany w miarę wolnych miejsc). Resztę niezbędnych rzeczy do zabrania oraz listę jedzenia wyślemy zapisanym przed wyjazdem. Posiłki przgotowujemy wspólnie na ognisku, nie bierzemy jeńców i jedziemy po bandzie.
Zapisy:
Mailowo na adres: pawbieniek(at)gmail.com lub mdkp88(at)gmail.com (niedostępny 23.07 - 03.08)
W związku ze zbieraną zaliczką i optymalizacją kosztów przejazdu prosimy o jak najszybsze zapisy. Ilość miejsc ograniczona.
Jest jeszcze kilka miejsc. Tuż po długim weekendzie kupujemy bilety na busa. Zgłoszenia do niedzieli 17go sierpnia.
Tym razem proponuję Góry Martwe.Wapienne pasmo w Austriackich Alpach. Mozemy zajrzeć też alternatywnie do sąsiędnich parkówz narodowych-Masyw Hochtor. Szczegóły akcji górskiej zostaną dopasowane do pogody. Trudności podobne jak w Tatrach. Nie wchodzimy na ferraty i trudniejsze technicznie szlaki. Noclegi na campingu i w schronisku. Oprócz chodzenia po górach przy nadmiarze wolnego czasu zajrzymy też do opactwa w Admont lub Melk. Trasę dopracujemy w gronie zainteresowanych. Mozna zrealizować też własne pomysły w oparciu o wspólny dojazd.
Termin: 15-17.08.2014 (długi Weekend)Wyjazd 14.08.2010, ok 19.00. Powrót :w poniedziałek rano. Przejazd busem. Dojazd zostanie tak zorganizowany aby zamknął się w 14 godzinach.Podobnie powrót. Na miejscu całe 3 dni.
Koszt: ok 490 zł (obejmuje wpisowe, przejazdy, nocleg we wspólnym namiocie,częściowe wyzywienie(obiady.Przy noclegach w schroniskach konieczna dopłata.
Prowadzący:Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. tel 601-22-56-18Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Zapisy:
Zapisy w kolejności zgłoszeń. Osoby zdecydowane prosze o wpłatę 490zł na konto: MBANK 13 1140 2004 0000 3902 3639 1792. Są jeszcze wolne miejsca
Beyond, beyond the mountain line, The gray-stone and the boulder, Beyond the growth of dark green pine, That crowns its western shoulder, There lies that fairy-land of mine, Unseen of a beholder.
Cecil Frances Alexander, Dreams
Zachodni fragment Macgillycuddy's Reeks
Zapraszamy na wspólną wyprawę do najbardziej zielonej z krain - Irlandii. W ciągu 9 dni odwiedzimy najwyższe wzniesienia wyspy położone w hrabstwie Kerry, wpisany na listę rezerwatów biosfery UNESCO Park Narodowy Killarney oraz malowniczy Półwysep Dingle. Nie zabraknie ostrych grzbietów wyrastających wysoko, niemal wprost z wody, niezliczonych, śródgórskich jezior i stawów, wielkich przestrzeni na styku lądu i morza. Po drodze znajdziemy chwilę aby dotknąć licznych śladów przeszłości, a na koniec także odpocząć na piaszczystej plaży. Spojrzymy w dół z majestatycznych klifów i przy odrobinie szczęścia przekonamy się jak wygląda zachód słońca nad północnym Atlantykiem.
Hags Glen i masyw Carrantuohilla – najwyższego szczytu Irlandii
Charakter wyjazdu: wędrowny, namiotowy. Dla osób z względnie dobrą kondycją i minimalnym obyciem w trekkingu wysokogórskim, którym nie straszna kapryśna pogoda – czekają nas spore przewyższenia i dość strome podejścia, pokonywane częściowo na lekko, niektóre fragmenty będą także eksponowane.
Koszt: ok. 600-700 zł (zależy od ilości uczestników) + bilety lotnicze - ok. 900 zł, (im wcześniej się zdecydujecie, tym koszt będzie niższy).
Zapisy: przez formularz. Ilość miejsc ograniczona (max 13 osób). Im wcześniej tym lepiej.
Transport: Lecimy samolotem linii Ryan Air z Wrocławia do Shannon, wracamy z Cork do Wrocławia. Bilety kupujemy indywidualnie z każdym z zapisanych uczestników, ze względu na zróżnicowane ceny lotów. Do/z Wrocławia dotrzemy Polskim Busem.
Więcej informacji wyślemy zainteresowanym na maila.
Mangerton – Killarney National Park
Pasmo Brandon Mountain
Klify Sauce Creek – Półwysep Dingle
Zdjęcia: jerrybike, mjmcdon2, myitchyfeet, Marcin Kaminski – Google Earth
Wyjazd ma charakter wędrowny, śpimy w namiotach, gotujemy na ogniskach. Trasy nie będą ekstremalne, ale potrzeba będzie mocnych butów, pewnego obycia z wędrówką w bliskim towarzystwie ciężkiego plecaka i przede wszystkim chęci podziwiania uroków gór w majestacie jesiennej szaty i aury.
ZAPISY OTWARTE!!! Szczegóły na dole strony!
Termin:
27 września - 5 października 2014
1. wyjazd z Warszawy w piątek 26.09.2014 popołudniem lub wieczorem 2. początek trasy w dolinie Cisy (okolice Rachowa) 3. przejście grzbietem Świdowca, wędrówka przez Gorgany 4. dla chętnych możliwość uczestnictwa w sesji historycznej w Rafajłowej 5. uroczyste ognisko na przełęczy Legionów 6. powrót do Warszawy w niedzielę 05.10.2014
Dla kogo:
Dla wszystkich mających siłę i chęć do wędrówek górskich, studentów, pracujących i licealistów. Wskazane doświadczenie w chodzeniu po górach z plecakiem spakowanym na kilkudniowe trasy. Konieczne wygodne buty górskie za kostkę!
Trasa przebiegać będzie tak, że chętna część grupy będzie mogła uczestniczyć w konferencji historycznej w Rafajłowej (szykują się bardzo ciekawe referaty). Pozostali będą kontynuować wędrówkę grzbietami Gorganów. Obie części grupy spotkają się na „spacerze historycznym” po Rafajłowej, a następnie udadzą na Przełęcz Legionów, gdzie odbędzie się uroczyste ognisko.
Planowany przebieg trasy: okolice Rachowa - g. Kameń (1149) - g. Terentyn (1388) - Połon. Perelisok - g. Bliźnica (1881, najwyższy szczyt Świdowca) - g. Trojaska (1707) - g. Tataruka (1710) - przeł. Okole (1203) - g. Bratkowska Duża (1792) (pasmo Połoniny Czarnej) - g. Pantyr (1225) - Rafajłowa (spacer historyczny po wsi) - Przełęcz Legionów - g. Wlk. Sywula (1836, najwyższy szczyt Gorganów) - wieś Stara Huta. Trasa może ulec zmianie.
Atrakcje:
W dolinie Cisy spróbujemy znaleźć środek Europy (jeśli nie ucieknie nam zbytnio na południe), po czym powędrujemy bezkresnymi połoninami Świdowca, skąd obejrzymy rozliczne doliny, którymi posuwały się patrole i oddziały legionowe. Rzucimy też okiem na majestatyczny grzbiet Czarnohory i Popa Iwana Marmaroskiego, po którego stromych stokach polscy legioniści wykonali podobno śmiały manewr obejścia rosyjskich pozycji. Ze Świdowca przejdziemy w Gorgany, by poszukać śladów legionowych ścieżek. Nie jest też wykluczona nocna wizyta przy przedwojennym słupie granicznym na Pantyrze:
O wyjeździe:
W roku 2014 przypada 100. rocznica wybuchu I Wojny Światowej i 100. rocznica walk Legionów Polskich w Karpatach Wschodnich. Z tej okazji SKPB Warszawa zaprasza wszystkich chętnych na Rajd Legionów Gorgany 2014 i wspólną wędrówkę śladami legionistów po Karpatach Ukraińskich. Wyjazd towarzyszy rocznicowym obchodom i konferencji historycznej organizowanej w Rafajłowej przez Towarzystwo Karpackie. Rajd jest imprezą niekomercyjną.
Pod koniec września 1914 roku studenci (i nie tylko) ruszyli w góry. Mieli mocne buty i ciężkie plecaki. W 100. rocznicę walk Legionów Polskich w Karpatach Wschodnich zapraszamy do wspólnej wędrówki ich śladami!
Termin: 19 - 22 czerwca 2014 Miejsce: Góry Krzemnickie i Szczawnickie, Słowacja Charakter wyjazdu: pieszy, namiotowy Prowadzący:Ewa i Bartek Kobierzyńscy
Wylot w piątek 1 sierpnia wieczorem, powrót w niedzielę 17 sierpnia rano.
Charakter trasy:
Wyjazd namiotowy, pieszy.
Dla kogo:
Dla osób z doświadczeniem górskim i dobrą kondycją.
Koszt:
Lecimy samolotem z Warszawy do Tiblisi i z powrotem. Bilety kupujemy indywidualnie z każdym z zapisanych uczestników.ok. 1100 PLN + koszt biletów lotniczych
Zapraszamy do Gruzji na dwutygodniowy wyjazd do dwóch magicznych, górskich krain. Najpierw zwiedzimy Tuszetię, skąd będziemy podziwiać śnieżnobiałe szczyty Kaukazu, a następnie udamy się na południe, w pasmo Samsary, gdzie wdrapiemy się na nieczynny wulkan. Na koniec odpoczniemy w Tibilisi. :)
Ekwipunek:
PASZPORT - ważny przez min. 6 miesięcy od daty wjazdu do Gruzji. Dokładna lista rzeczy do wzięcia zostanie podana uczestnikom wyjazdu.
Zgłoszenia:
Zgłoszenia prosimy wysyłać na maila:Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
W treści maila prosimy o napisanie kilku zdań na temat Waszego doświadczenia w trekkingu górskim. Ilość miejsc ograniczona!
Zapisy na LISTĘ REZERWOWĄ (jeśli jakieś miejsca się zwolnią wrzucimy informację)